Iwona Przybylska de Acosta

Kamienie fascynują ludzi od zarania dziejów. Jedni wierzą w ich magiczną moc i energię, inni dobierają je zgodnie ze swoim znakiem zodiaku, a jeszcze inni wierzą w ich leczniczą moc, zdolność usuwania z organizmu toksyn i blokad i w rezultacie przywracanie zdrowia.  Jakkolwiek by nie podejść do tego tematu, jedno jest pewne: kamienie są skarbem podarowanym nam przez Matkę Ziemię, są jej pamięcią. Indianie uważali kamienie za swoich starszych braci, znających ewolucję Ziemi, tajniki stworzenia świata i będących swego rodzaju specyficznym archiwum, zawierającym historię naszej Planety. Dlatego oddawali im cześć, okazywali szacunek tak samo jak mądrym starcom plemienia.

Pragnę zaproponować czytelnikom przeprowadzenie rytuału, który pomaga realizować plany, niezależnie od tego, czego by nie dotyczyły. Może to być pomyślne zdanie egzaminów (a matura zbliża się), dostanie się na wymarzone studia, znalezienie pracy, wyjazd na wymarzone wakacje, spotkanie odpowiedniego partnera, zaprowadzenie zgody pomiędzy zwaśnionymi stronami,  poprawa zdrowia i finansów, etc…

Ponieważ zbliżają się egzaminy, matury, sesje pragnę polecić tym, którzy obawiają się o ich wyniki, rytuały, mogące trochę dopomóc tak w opanowaniu materiału poszczególnych przedmiotów, jak i w pomyślnym zdaniu egzaminów. Oczywiście zawsze podkreślam, że do egzaminów trzeba się rzetelnie przygotować, a magia może dopomóc w tym, żebyśmy poczuli się po prostu pewniej i uwierzyli w przysłowiowy „łut szczęścia”, tak bardzo potrzebny nie tylko podczas egzaminów.

Wszędzie panuje dosyć chłodna pogoda. Zima zawitała również i na Majorkę, gdzie można oglądać szczyty gór Tramuntana pokryte śniegiem. Temperatura zmienia się, skacze i to powoduje, że na porządku dziennym są przeziębienia, katar, grypa. Myślę więc, że na czasie będzie rytuał zdrowia, bo pieniądze i miłość są bardzo ważne, ale tylko wtedy kiedy cieszymy się dobrym zdrowiem. Jest to rytuał, który można przeprowadzić w przypadku każdej choroby i w połączeniu z adekwatną opieką lekarską przynosi dobre rezultaty.

Ten rytuał został już wielokrotnie wypróbowany przez wielu moich uczniów, przyjaciół i znajomych, którym go poleciłam. Jak dotychczas, wszyscy są z niego bardzo zadowoleni. Można go przeprowadzić nie tylko dla siebie, ale też i dla swoich bliskich.

1. Uszyj własnoręcznie woreczek, z naturalnego materiału, o wymiarach 9x7 cm. Może być on w kolorze zielonym, fioletowym lub niebieskim.
2. Zagotuj 1 litr wody. Kiedy woda zacznie wrzeć, wrzuć do niej 1 łyżkę rozmarynu. Po 10 minutach zgaś ogień i do tak przygotowanej wody włóż na 24 godziny woreczek.
3. Po upływie 24 godzin wyjmij go z wody i zostaw, aby wyschnął. Wodę możesz wylać.
4. Przygotuj 2 łyżeczki tymianku, dwie ruty, dwie lawendy, 1 gałkę muszkatołową, 1 mały kryształ górski uprzednio oczyszczony, granulki kadzidła lub kadzidło w proszku, karteczkę papieru z napisanymi przez ciebie następującymi słowami: „Niech moc Energii Uniwersalnej i Światło ochraniają mnie przez cały rok! Niech tak się stanie!” Jeżeli amulet robimy dla innej osoby, odpowiednio zmieniamy sowa zapisane na karteczce.
5. Wszystko wkładamy do suchego juz woreczka i zawiązujemy go zielonym sznureczkiem.
6. Woreczek zawsze nosimy przy sobie. W nocy kładziemy go pod poduszkę, lub na stoliku nocnym. Nigdy nie należy go otwierać. W trudnych chwilach można go dotykać, ściskać lub trzymać w dłoni, a jego moc doda ci siły, odwagi i obdarzy szczęście.
7. Ten rytuał przeprowadza się przed 31 grudnia. W następnym roku stary woreczek zakopujemy w ziemi i możemy przygotować sobie nowy.
8. Swoim przyjaciołom, lub bliskim możesz podarować gałkę muszkatołową z wypalonym na niej znakiem krzyża. Włożona do woreczka ochrania przed wszelkim złem, przynosi zdrowie i szczęście tym, którzy ją noszą stale przy sobie.
9. Podałam wam kilka sposobów, zwyczajów na pożegnanie starego i przywitanie nowego roku. Mam nadzieję, że każdy wybierze sobie coś odpowiedniego, coś co pozwoli z radością i optymizmem spojrzeć w przyszłość.