Iwona Przybylska de Acosta

Reiki Grand Master

O mnie

Iwona z psem RoccoTrudno mi jest pisać o sobie samej. Wolę jak robią to inni. Dlatego pozwoliłam sobie na posłużenie się fragmentami artykułów napisanych o mnie i fragmentami wstępu jaki napisała red. Ewa Góral z Wrocławskiej Rozgłośni Radiowej do wydanego przeze mnie w roku 1994 tomiku poezji Delfin i Czarodziejka. Ewa napisała o mnie bardzo ciepło i dlatego sądzę, że jej słowa zdołają przybliżyć moją sylwetkę tym, którzy mnie nie znają.
Od siebie dodam, że jestem jak najbardziej normalnym człowiekiem, któremu nie obce są ludzkie problemy takie jak ciężka choroba, depresja, lęk a nawet i głód. Popełniam, jak każdy błędy, ale staram się wyciągać z nich jak najwięcej doświadczeń. Nie boję przyznawać się do tego, że nie wiem wszystkiego, że nie zawsze mam odpowiedź na każde pytanie zadane mi przez moich uczniów, że nie mam gotowych recept na szczęście. To właśnie dopinguje mnie do ciągłych poszukiwań i zgłębiania wiedzy, oraz pozwala podchodzić z należytym szacunkiem do problemów, z jakimi zgłaszają się do mnie setki potrzebujących.
Jestem głęboko wdzięczna Opatrzności za wszystko, nawet za choroby i porażki, które nie są niczym innym jak życiowymi lekcjami. Jestem wdzięczna za bogate życie, za spotykanie na mojej drodze wspaniałych ludzi, za moja wspaniałą Rodzinę i za nieustanne testowanie mnie z wytrwałości i wiary.
A teraz oddaję głos innym.

Iwona Przybylska de Acosta, Wielka Mistrzyni Reiki i szamanka ma niezwykle bogaty życiorys. Urodziła się w Polsce, ale w roku 1967 w wieku 19 lat, wyjechała na Kubę. Tam rozpoczęła studia na Akademii Medycznej w Hawanie, które zmuszona była przerwać z powodu ciężkiej choroby, wobec której byli bezsilni najlepsi kubańscy lekarze. Po długim i bezowocnym leczeniu trafiła do znanej wówczas szamanki Arelis, która nie tylko zadziwiająco szybko wyprowadziła Iwonę z choroby, ale stała się również jej nauczycielką, wprowadzając ją w tajniki Santerii, kubańskiej odmiany afrykańskiego szamanizmu.
Po powrocie do zdrowia Iwona ukończyła Iberystykę i Psychologię na Uniwersytecie Hawańskim i zaczęła pracować na Uniwersytecie Centralnym w Santa Clara jako pracownik naukowo dydaktyczny. Przepracowała tam 17 lat, ale równocześnie z pracą naukową zgłębiała, pod okiem Arelis i innych Santeros, wiedzę o Santerii.
Na Kubie, miała swoje audycje w radiu, tłumaczyła wiersze Cz. Miłosza, wydała kilka tomików poezji. Została nawet zaliczona do grona obiecujących poetek kubańskich. Była członkiem Sekcji Krytyki Literackiej w Związku Pisarzy i Artystów Kubańskich i zajmowała się dziennikarstwem. Jednak jej prawdziwą pasją była Santeria i niesienie pomocy potrzebującym. Pilnie uczyła się od Santeros, uzdrowicieli ciała i duszy, doradców duchowych lączących się podczas seansów uzdrowicielskich ze swoimi afrykańskimi przewodnikami. Kubańscy Santeros pomagają w chorobach i również w codziennych sprawach, stosując wyrocznie, zioła, kamienie szlachetne, świece, proszki rytualne. Stosuje to również Iwona, uzupełniając te metody wiadomościami zdobytymi na wielu kursach, m.in Metoda Silvy, Holistic Pulsing, Litoterapia, Joga Lecznicza, Angeologia, The Hoppi Ear Coning Metod of natural Haling, Psychosomatic Methods For Cancer Treatment, Racjonalna Terapia Zachowania, Terapia Kryształowych Czaszek, etc.
Iwona powróciła na krótko do kraju w roku 1991. Przez dwa lata wykładała na Wydziale Iberystyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 15 lat mieszka wraz mężem i córkami na Majorce (Hiszpania) i dzieli swój czas pomiędzy Hiszpanię i Polskę.
Już w Hiszpanii ukończyła Instytut Parapsychologii w Barcelonie, oraz Muzykoterapię. Jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Zawodowych Terapeutów, i Organizacji Pozarządowej Medicos sin Fronteras (Lekarze bez Granic). Wspomaga od wielu lat organizację Ayuda en Accion i organizacje majace na celu ochronę praw zwierząt.
I w Polsce i w Hiszpanii, oraz tam gdzie jest zapraszana prowadzi wiele kursów.
Iwona nie lubi, kiedy nazywa się ją „szamanką”, lecz jej szamański wizerunek utkwił już w pamięci osób, które z nią miały styczność. Jest chyba jedyną polką uprawiającą Santerię, a o skuteczności jej metod świadczą setki listów, maili i podziękowań jakie otrzymuje.
Trzeba jeszcze dodać, że jest osobą niezwykle ciepłą, skromną i bez reszty oddaną ludziom.
Współpracuje z czasopismem  Magia Gwiazd.